Mój blog, mój Biznes!

Fajnie, dziś powinien przyjść mój nowy kielich, którego koszta pokryła firma. I to on, a właściwie rzekomy wypadniety magnesik w nim jest sprawcą tego mojego "nieczynnego" blendera. 

Fakt, trochę wkurza to, że nie można z niego korzystać, ale... Grunt, aby przywrócić to do normy. 

Była taka chwila (i wtedy wcinalam se daktyle), że naprawdę miałam chęć go użyć, ale... 

Kupiłam masło orzechowe, tylko dlatego, że widziałam iż wiele osób, zwłaszcza uprawiających sport dodaje je do koktajli, mimo... że raczej miałam świadomość tego - że to nie mój smak, i powiem, że mimo lat... nic się nie zmieniło, dziś jadłam je z chlebem, ale jestem też ciekawa, czy sam koktajl coś w zw z tym zmieni. 

Oleju lnianego też do tej pory nie zwykłam używać, a kupiłam specjalnie z myślą o koktajlach... 

To jest też to... że one nie mogą stać wiecznie, a nie zawsze ma się na nie chęć - już teraz - czy pomysł... jak inaczej wykorzystać jakiś produkt. I tak, np mleko migdałowe częściowo mnie się zmarnowało bo wszystkiego nie zużyłam, a w porównaniu ze zwykłym mlekiem - jest drogie. Jeśli chodzi o mleka roślinne... Moja wiedza na ich temat narazie jest mała, ale z czasem napewno wzrośnie, wraz z praktyką. Bo nie chodzi mi też o to, aby siedzieć i nic innego nie robić, tylko czytać etc o mlekach roślinnych czy tym podobnych rzeczach... Myślę, że to przyjdzie... Nie koniecznie chce i muszę to przyspieszać. Ale... weszłam, tzn uchyliłam nieco drzwi... tam gdzie widzę, iż ludzie są obeznani z tematem. Czy to mlek roślinnych czy innych podobnych zagadnień. 

Fajnie by też było , jeśli patrzeć, np na przykład mleka migdałowego... Może nie całkiem z niego rezygnować, ale na dzień dzisiejszy, np znaleźć je w mniejszej wersji aniżeli - litr. I to jest to... czasem nie wiem odrazu gdzie mogę lub za ile dostać jakiś produkt, który jest mi obcy. Albo czy wogole będzie on osiągalny etc. 

Narazie to tyle. Pozdrawiam, dobrego dnia! 

Dobry wieczór, witajcie! 

Narazie nie ma oczym pisać, przysłali mi moje zamówienie ze sklepów internetowych (pisałam, że robię zapasy z myślą o koktajlach...) Jutro prawdopodobnie mój blender "ruszy". 

A tymczasem :) - witam Wszystkich Blogowiczów (mam nadzieję, że poprawnie Was hm... nazywam) , Youtuberów... których miałam okazję odwiedzić :) Jeśli i Wy do mnie zajrzeliscie - cieszę się. 

Cóż, bloga zamierzam utrzymać w pierwotnie zamyślonym kształcie - w sensie blendera przenośnego BlendyGo i wszystkiego tego, a może zwłaszcza - wszystkiego tego, co dookoła niego i w nim ;) że tak to nazwę. 

Nie wiem czy znajdziecie tu coś dla siebie, ale mam nadzieję, że tak. Szczerze powiem, że nie mam też jakiegoś parcia ... ;) na to , aby każdemu sprzedać blender, ale jako, że jest to moja praca hm... która jeszcze hobby/pasją nie jest, ale może się stanie, to PRZYokazji... zachęcam Was do kupna, tym niemniej, że nie ukrywam - czerpie z tego swój zysk. Jednocześnie zachęcam - abyście i Wy czerpali. 

Nie moim zamiarem jest też kogokolwiek, doczegokolwiek przekonywać ;) 

Nie uważam aby każdy musiał pić koktajle, czy jeść zdrowe jedzenie. 

Jednak, planuje umieszczać tu różne przepisy na koktajle (i wiem, że przepisów na koktajle - naprawdę - nie brakuje, ani w sieci, ani poza nią). 

Cóż... konkurencyjna raczej też nie będę... Bo żaden ze mnie specjalista , ani , póki co - pasjonat... Może... hmm - początkujący samouk(?) 

Pozdrawiam, udanego wieczoru, spokojnej nocy! 

Także tak, czesc produktów - długo terminowych - dziś kupiłam. Typu: masło orzechowe (dla mnie też nowość - do tej pory nie używałam w swoim menu), słonecznik, olej lniany, zarodki pszenne czy jagody goji itp, itd 

Próbuje czasem też nawiazac kontakt z Twórcą koktajlu, który gdzieś zobaczyłam itp 

Poza tym, narazie nic się nie dzieje. Spodziewam się, że swoje doświadczenie będę nabywała pomalutku, choćby ze względu na to, że na dzień dzisiejszy nie planuje i nie wyobrażam sobie, aby dzień w dzień pić koktajl. Chciałam pić sok dzień w dzień (i mam zapasy soków - grejfrutowy, jabłkowy itp - kupne, nie - własnoręcznie robione) ale... to też nie okazało się takie proste, bo czasem, najzwyczajniej w świecie - nie ma się ochoty. 

Dziś miałam przed sobą ogromne jabłko, bardzo fajne, słodkie smaczne, ale... patrząc na nie - pomyślałam o koktajlach (zjadłam tego jabłka kawalontek po drugim śniadaniu, nie pół i nie ćwierć, naprawdę - kawalontek) i... niekiedy tak właśnie jest, coś jest fajne, ale nie ma co na siłę do brzucha wpychać. Czasem taki kawałek wystarczy i nic więcej do niego (cały koktajl... mleko czy maślanka + jeszcze jakieś inne owoce etc) 

Także - pomału do przodu! 

PS. Oczywiście nic się nie zmieniło, nadal planuje sama przejść przez kurację koktajlowa, gdzie podczas jej trwania - pije się codziennie koktajl. Ale do tego potrzebny mi odpowiedni moment ;) 

No i to tyle, życzę Wam udanego dnia, zachęcam do kupna blendera (linki - produkt - produkt) pamiętajcie, że jeszcze przez chwilę można dodać do niego poradnik - 50 przepisów na koktajl ,w cenie 1 zł!!! A gdy będziecie kupować blender - niezapomnijcie o kuponie: KLIENT10 (-10%) - ja przy kupnie swojego nie pamiętałam, i zapłaciłam bez zniżki. 

Chętnych - zapraszam do współpracy (również zachęcam do spojrzenia w linki ;) ) 3majcie się! 

Aha, a tych wszystkich, którzy nie myślą ani o kupnie blendera, ani o zarobku - również zachęcam do zaglądania do mnie! :) Wnet pewnie będą pojawiać się propozycje koktajlowe, które oczywiście można zrobić w każdym blenderze ;) - je znajdziecie zawsze w kategorii: moja praca w blendygo :) 

Dobry wieczór! Kto wie, może już jutro przyjdzie mój kielich(?) 

W między czasie robię liste produktow długo terminowych, w sensie, że mogą poleżeć, nie są - świeżymi owocami, warzywami... które mogą mnie się w przyszłości do koktajli przydać, np : różnego rodzaju mleka (kokosowe, słonecznikowe itp) , konfitury , czy masło orzechowe (oglądając różne filmiki zauważyłam, że dość często jest stosowane do koktajli - chyba zwłaszcza wśród osób uprawiających sport ) 

Itp, itd...

Jednym słowem chce aby teoria szła w parze z praktyką. 

Właśnie przed chwilą skończyłam lekturę zakupionych książek na temat koktajli (przepisy). 

Coróż wpada mi "w ręce" coś nowego , jeśli chodzi o przepisy, ale... spokojnie. 

Pozapraszalam, dając link, ludzi do współpracy, poprosiłam aby zachęcili swoich znajomych do "eksperymentu" i narazie chyba nic więcej. 

Niekiedy, zauważyłam, idzie się spotkać z tym - co z czym łączyć - w koktajl. I z taka informacja spotkałam się w kilku miejscach, choć jeszcze blisko się jej nie przyjzalam. 

Dobrej, spokojnej nocy Wam życzę!