Hmm...
No cóż, mam już swoje książki o koktajlach, zeszyty (2 wzięłam)...
No i przeszłam się z emocjami, no i wracam... No i z blenderem narazie nic. No więc napisałam do nich (to 3 e-mail, jeśli tamte dwa brać pod uwagę, choć na temat inny) , no i zaczekam. Narazie pomysłu mi brak. Bo blender niby naładowany, co mogłam to zrobiłam na płaszczyźnie - kielich - silnik (dla tych, którzy będą mieli instrukcje ten tekst będzie bardziej zrozumiały) , no i teraz - spokojnie czekam.
Napisze Wam, co będzie dalej. I widzicie - tu, teraz - są pierwsze problemy, zobaczymy - co to będzie. Może Ci, którzy wcześniej nabyli BlendyGo - mieli podobne, ale ja o nich dziś nic nie wiem.
No dobra, spokojnego wieczoru!
PS. Kefir i moja połowa banana - nie zmarnowała się - przełożyłam do słoika, skonsumowalam, tylko nie w zblendowanej formie. W sumie ten smak - kefir - banan, nic więcej - jest w porządku. No ale zobaczę, jak będę robiła w blendygo, czy tak zostawię, czy jakoś inaczej polacze.
No nic, wszystkiego dobrego!
Dodaj komentarz