Ciekawa sytuacja
W sumie, to nie - ciekawa. Dziś pierwszy raz laduje mój blender.
Co mnie zastało (?) Zrobiłam zakupy, i mówię dobra... to wrzucę coś na ząb - w sensie blendera, no i wlalam już do niego pół kielicha kefiru, dorzucilam pół banana i mówię - dobra zmiksuje, pomyślę co dalej... (co dołożyć etc) no i... Blender trzeba naładować!
Tam pisali zdaje się o trzech godzinach, przyczym - wszystko - OK, tylko w moim blenderze jest i kefir i banan. No... zobaczymy co to będzie, napisze.
A w między czasie dostałam info , że mają dla mnie już książki o koktajlach - teraz tylko muszę je odebrac.
PS. Tyle, że jak BlendyGo podłączony jest pod ładowarkę, to nie jest tak - że w tym czasie mogę go sobie włączyć i zmiksować, bo o tym też pomyślałam.
Dodaj komentarz